Kilka słów o św. Jerzym
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 13, maj 2016 12:32
- Odsłony: 2723
Interpretacja ikony św. Jerzego
( zobacz ikonę jaka jest w cerkwii w Bytowie)
Kilka słów o św. Jerzym
Nie ma zbyt wielu pewnych źródeł, gdyż większość zniszczyli Turcy po zajęciu Azji Mniejszej. Nie można nawet jednoznacznie potwierdzić istnienia osoby Jerzego, być może, na jego domniemany życiorys składają się wątki przeżyć kilku osób. Najstarsza zachowana biografia Świętego Jerzego pochodzi z 954 roku. Średniowieczna hagiografia pełna jest legend, mitów, rzec można świata fantasy, nie są więc to dane pewne i trudno cokolwiek orzekać wiarygodnego. Większość legendarnego życiorysu, to kompilacja powstała w czasie i po wyprawach krzyżowych z różnych opowieści, świadectw i legend wczesnochrześcijańskich, i dawniejszych.
Urodził się ok. 280 r. w Kapadocji (inna wersja podaje, że w Allacie w Palestynie) w zamożnej, lecz do późnego wieku bezdzietnej rodzinie. Ojcem jego był Pers Geroncjusz (z gr. "geront"="starzec"), a matką Polocronia z Kapadocji, inna wersja podaje jako miejsce pochodzenia matki Diospolis w Palestynie (obecnie Lod, Lôd, Lydda w Izraelu, na Pd-Wsch od Tel Awiwu-Jaffy). Ojciec pełnił służbę u boku cesarza Dioklecjana (Caius Aurelius ValeriusDiocletianus, urodzony po 230 r., żył do 316 r., cesarz rzymski w latach 284-305, abdykował dobrowolnie).
Jerzy, mając 17 lat, po nagłej śmierci swojego ojca wstąpił do legionów rzymskich i szybko doszedł do rangi wyższego oficera. Dzięki dawnym zasługom ojca, oraz własnej ambicji, uporowi i zapalczywości awansował na dowódcę, a z samym cesarzem się przyjaźnił. Są też wersje głoszące, że wstąpił do gwardii cesarskiej (pretorianie?), lub był trybunem wojskowym.
W czasie nasilenia prześladowań manichejczyków i chrześcijan przez Dioklecjana (najkrwawszych i najdłuższych w historii Rzymu), Jerzy miał pełnić funkcję trybuna wojskowego(?). Cesarz, sprawdzając lojalność armii, nakazał, by każdy rzymski żołnierz złożył ofiarę rzymskim bogom (w tym cesarzowi jako bogu). Jerzy będąc chrześcijaninem i przewidując następstwa swojej ewentualnej odmowy wypełnienia rozkazu, rozdał swój majątek, a następnie odmówił złożenia ofiary. Cesarz zdając sobie sprawę, iż Jerzy jest chrześcijaninem i ma współwyznawców w swoich oddziałach, zakazał mu i jego ludziom otwartego przyznawania się do chrześcijaństwa i ponowił swój rozkaz. Dyscyplina w armii i władza cesarska nie mogła być kwestionowana, a odmowa miała być traktowana na równi ze zdradą. Jerzy ponownie, otwarcie i stanowczo odmówił i stanął w obronie swojej wiary. Został pojmany, osadzony w więzieniu, a cesarz nasilił czystkę wyznaniową w armii. Jerzego torturowano w sposób szczególnie okrutny. Miało to wyraz choćby w fakcie, że choć nie brakowało wówczas męczenników, Kościół Wschodni nadał mu tytuł "Wielkiego Męczennika". Jako że nie zginał wskutek tortur (niektóre legendy głoszą, że trwały 7 lat), został ścięty w Diospolis, ok. 303 roku, i tam pochowany przez przyjaciół. Są też mniej ekspresyjne wersje biografii Jerzego. Jedna głosi, iż widząc chrześcijan prowadzonych na kaźń, zdjął zbroję legionisty i przyłączył się do skazańców-współwyznawców, by podzielić ich los. Inna z kolei, że został pojmany za zrywanie z murów obwieszczeń cesarskich.
Mówił więc (Święty Jan "Chrzciciel" ) do tłumów, które wychodziły, żeby przyjąć chrzest od niego
"Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc owoce godne nawrócenia (...). Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone". Pytały go tłumy: "Cóż więc mamy czynić?"On im odpowiadał: "Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma żywność niech tak samo czyni".
Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: "Nauczycielu, co mamy czynić?"
On im odpowiadał: "Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono".
Pytali go też i żołnierze: "A my, co mamy czynić?"
On im odpowiadał: "Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie".
====================================
Jerzy dosiadający konia i poskramiający smoka to jedno z najbardziej znanych chrześcijańskich ujęć ikonograficznych tego świętego. Chyba żaden inny święty nie skupia wokół siebie tylu legend ile ten męczennik.
Święty Jerzy urodził się w III wieku, w Kapadocji (dziś jest to prowincja Turcji). Jednakże brak jest pewnych danych na temat życia i działalności Jerzego. Natomiast liczba legend jest tak olbrzymia, że uważa się jego za postać mitologiczną. W średniowiecznym dziele "LegenaAureta" (Złota legenda) Jakuba de Voragine święty Jerzy przedstawiany jest jako chrześcijanin, członek szanowanej rodziny kapadockiej, który najpierw był żołnierzem, a potem trybunem w wojsku rzymskim. Według tego podania Kapadocję straszył wówczas smok, któremu codziennie trzeba było przeznaczyć na pożarcie dwie owce. Gdy ich zabrakło, smok zaczął pożerać ludzi. Wówczas to rycerz o imieniu Jerzy zaatakował smoka włócznią, poważnie zranił i przywlókł przed oblicze króla i ludu. Obiecał zabić zwierzę, jeśli wszyscy przyjmą chrzest. Lud i król zgodzili się. Trzeba pamiętać, że jest to opis literacki średniowiecznego artysty.
Według innych opisów wynika, że Święty Jerzy włócznią zabił wielkiego jaszczura. Trudno dziś dociec czy był to olbrzymi legwan, czy może po prostu krokodyl, który atakował ludzi.
Za zdarcie antychrześcijańskiego edyktu Dioklecjana z murów miasta Nikomedii był okrutnie torturowany i zamęczony w palestyńskiej Liddzie z początkiem IV wieku. ( w 305 roku prześladowcy chrześcijan pojmali Jerzego a następnie poddali go torturom - był przywiązany do koła i wrzucony w rozpalone wapno). Wkrótce potem został stracony przez swoich wrogów przed bramami miasta Lida - Diaspolis.
Kult dotyczący św. Jerzego zrodził się na wschodzie oraz w Egipcie i Etiopii. Istnieją pisemne świadectwa potwierdzające istnienie tego kultu w miejscu stracenia, w Lidzie - Diaspolis. Najsilniej kult św. Jerzego rozwijał się na Cyprze, w Kapadocji i w Gruzji skąd dotarł później do Rosji i na Bałkany. We wielu miejscach wierni czcili jego domniemane relikwie. W Niemczech kult Jerzego osiągnął moment kulminacyjny w IX wieku, kiedy biskup Moguncji - Hatto w 896 roku, przywiózł do Reichenau nad jez. Bodeńskim, relikwię w postaci głowy Jerzego. Na zachodzie Europy (w Moguncji, Paryżu i Neapolu) kościoły pod wezwaniem św. Jerzego, znane są już w VI wieku. W okresie wypraw krzyżowych do ziemi świętej kult św. Jerzego szczególnie propagowany był przez wojska krzyżowców, którzy uważali go za symbol i wzór rycerskości. Krzyżowcy do tego stopnia wierzyli w swojego patrona, iż według zachowanych przekazów "widzieli" go w swoich szeregach (chociaż św. Jerzy zginął ponad 700 lat wcześniej). Wedle świadectw uczestników bitwy pod zamkiem Montgisard, św. Jerzy rzekomo miał walczyć ramię w ramię z rycerzami Baldwinem i Balianem z Trewiru oraz Rajmundem, Hugonem i Wilhelmem z Galilei. Prawdopodobnie opowieści te miały za zadanie dodawania krzyżowcom ducha walki w starciach z niewiernymi. Od czasu synodu w Oksfordzie w 1222 roku św. Jerzy jest patronem Anglii a jego święto należy do najbardziej uroczystych w tym kraju. Miasto Genua i diecezja Limburg czczą go jako swego patrona i opiekuna. Świętemu Jerzemu zawdzięcza swoja nazwę Gruzja (Georgia) a Dardanele nosiły kiedyś nazwę cieśniny św. Jerzego. W samej tylko Anglii poświęcono temu męczennikowi ponad 160 kościołów.
Trochę inna opowieść o św. Jerzym.
Jerzy urodził się między rokiem 280, a 286 w Kapadocji, w okresie panowania cesarza Dioklecjana. Jego ojciec przybył do tego kraju z Armenii, matka Polychronia była wychowana od najmłodszych lat w wierze chrześcijańskiej. Po śmierci Geroncjusza, matka z młodym Jerzym przeniosła się do Palestyny. Wzrastając u boku matki wyrósł Jerzy na młodzieńca nad wyraz urodziwego i szlachetnego. Wtedy zapragnął zostać żołnierzem rzymskich legii. Dzięki swej szlachetności, męstwu i rozwadze został trybunem legii kapadockiej. Pełniąc odpowiedzialne funkcje w legii nigdy nie wyparł się swej wiary. Udał się pewnego razu do królestwa Lidii. Kiedy samotnie przemierzał okolice prowincji Silen, napotkał nad brzegiem jeziora piękną młodą, dziewczynę ubraną w ślubny strój, lecz o smutnej twarzy. Ową dziewczyną okazała się córka króla Gondofera - króla Lidii, Damaris, idąca by rzucić się smokowi na pożarcie. Jerzy poprzysiągł wyratować piękną księżniczkę. Kiedy smok wypełzał nad jezioro, rycerz pogalopował prosto na swym rączym rumaku i drasnął potwora w oko. Rozwścieczony smok wzbił się w powietrze, lecz zbyt wolno. Jerzy ugodził go w nieopancerzony brzuch włócznią. Potwór spadł na ziemię i zaczął straszliwie ryczeć miotając swoim cielskiem. Jerzy zsiadł wtedy z konia, dobył swego miecza i wskoczywszy na grzbiet smoka wbił mu ostrze po rękojeść, prosto w serce. Wielka radość zapanowała w królestwie, król chciał ożenić Jerzego ze swoją córkę. Jednak ten odmówił namawiając cały dwór na przyjęcie chrześcijaństwa, co wszyscy z ochotą uczynili. Tymczasem cesarz Dioklecjan będąc u wyroczni Apollina, usłyszał niekorzystną dla chrześcijan przepowiednię. Zaraz po tym ogłosił on edykt o prześladowaniu chrześcijan. Jerzy, oburzony nieoczekiwaną decyzją cesarską zerwał ów edykt i podarł go. Przewidując, jaka spotka go kara za ten uczynek, sprzedał i rozdał cały swój majątek ubogim. W senacie publicznie zaprotestował przeciw złu i niesprawiedliwym ustawom, potępiając pogańskie kulty rzymskich bóstw. Swój miecz odesłał do matki, która w tym czasie zamieszkiwała w kraju męża, Armenii. Cezar, zaskoczony postawą Jerzego, chciał go przekupić, obiecując bogactwa i zaszczyty, jeśli tylko wyprze się wiary. A kiedy nie udało się to, kazał go aresztować. Poddano rycerza wymyślnym torturom, a kiedy zmęczonego przyprowadzono przed oblicze Cezara ten ponowił próbę przekupstwa. Rzekł Jerzy cesarzowi: - Prędzej ty się zmęczysz, męczeniem mnie, niż ja męczony wyprę się Mistrza.
Dioklecjan kazał Jerzego poddać jeszcze bardziej wymyślnym torturom. Żadna tortura nie złamała serca Jerzego, a kiedy wprowadzono go do świątyni Apollina, znakiem krzyża poprzewracał wszystkie posągi. Cesarz rozkazał ściąć młodego trybuna mieczem, co wykonano 23 kwietnia 303 roku.